środa, 12 grudnia 2012

Rozdział 1

Wstałam  o godzinie 6 rano jak zawsze. Od razu szybko wstałam umyłam się i ubrałam. zeszłam na dół do kuchni a tam zastałam mamę i tatę. Usiadłam przy stole i jadłam śniadanie jak zawsze postanowiłam zacząć temat wyjazdu do Londynu.
-Mamo !!
-Tak
-No bo...wiesz...ja chce jechać z Emily do Londynu !!
-Nie ma mowy !!
-No, ale dlaczego ??
-Bo nie !! Masz dopiero 18 lat !
-No właśnie 18 i mogę robić co chce !!
-Amy...to nie tak że my cię chcemy trzymać pod kloszem-powiedział tata
-A niby jak ?? Ja chce tam pojechać chcę się dokładnie nauczyć angielskiego !!
-Zastanowimy się...wiemy że to dla ciebie ważne 
-No ale pogadacie z rodzicami Emily ??
-Może zróbmy tak, o 17:00 spotkajmy się w restauracji na rogu dobrze ??-powiedziała mama
-No dobrze to ja lecę do Emily !!
Po 20 minutach byłam w domu u Emily. Jej rodziców już w domu nie było bo musieli jechać do pracy.
-Aym ??
-No...??
- Jak myślisz rodzice zgodzą się na ten wyjazd ??
-Nie wiem...ale tak bardzo bym chciała to moje marzenie
-Moje też !! nawet nie wiesz jak się cieszę !!
-Przecież nawet nie wiesz o co dokładnie chodzi...
-Mam przeczucie...
Nawet nie za uwarzyłyśmy że jest już za 20 piąta. Szybko się pozbierałyśmy i wybiegłyśmy z domu. W restauracji byłyśmy dokładnie o 17:00 od razu poszłyśmy do stolika gdzie siedzieli nasi rodzice z grobowymi minami.
-Cześć-zawołałam
-Cześć mamy dla was wiadomość-powiedział tata Emily
-No to słuchamy ?
-Może najpierw złożymy zamówienie.
Po zjedzeniu wspólnego obiadu przeszliśmy do sedna.
-No to tak...postanowiliśmy, że...
-Że ?? zapytała Emily
-Że możecie pojechać, ale na razie na próbę...
-Tak !!!!!!!!- krzyknęłyśmy równocześnie
-Jedziecie już jutro !! Załatwiliśmy wam dom, bilety i pracę
-Naprawdę ??
-No tak -odpowiedziała moja mama
-Ale jaka to praca ??-zapytała Emily
-Wiemy, że lubicie rysować , dlatego też będziecie projektowały wnętrza
-Co ?? jejku dziękujemy-powiedziałyśmy równo
-Nie ma za co, ale macie być grzeczne-zaśmiał sie mój tata
-Tak jasne będziemy :) to my lecimy się spakować bo lot już JUTRO !! aa...!!
Szybko wybiegłyśmy z restauracji i poszłyśmy się pakować zajęło nam dużo czasu. O 22:00 położyłam się do łóżka i nawet nie wiem kiedy odpłynełam...

1 komentarz: